Witajcie,
dzisiaj nadal mieszkaniowo i nadal nie wychodzę poza kuchenne terytorium :) Zapraszam Was do kuchni, "całej" kuchni, a nie tylko na fragment ściany jak ostatnio. Zacznę jednak od tego jak było kiedyś.
Nasze mieszkanie przeszło sporą metamorfozę. Kilka lat temu pełniło funkcję biura, potem awansowało na domową "graciarnię- siłownię - suszarnię - pracownię". Podsumowując - na wszystko jednocześnie. Na dowód (i podkreślenie zmian) wyszukałam zdjęcie:
Ponieważ nie możemy mieć w kuchni szafek wiszących M. zaprojektował słupek - szuflady, piekarnik i pojemna szafka - bez niego nie pomieścilibyśmy większości rzeczy. Swój udział w projekcie miał również stolarz - zaproponował nam, aby zamiast głębokiej szafki w kuchni, do której mielibyśmy problem z dojściem, zrobić szafkę od strony pokoju. Zyskaliśmy praktyczne miejsce, które mieści serwis kawowy, kieliszki i... puszki z ciastkami :)
Widok na kuchnię na początku maja:
dzisiaj nadal mieszkaniowo i nadal nie wychodzę poza kuchenne terytorium :) Zapraszam Was do kuchni, "całej" kuchni, a nie tylko na fragment ściany jak ostatnio. Zacznę jednak od tego jak było kiedyś.
Nasze mieszkanie przeszło sporą metamorfozę. Kilka lat temu pełniło funkcję biura, potem awansowało na domową "graciarnię- siłownię - suszarnię - pracownię". Podsumowując - na wszystko jednocześnie. Na dowód (i podkreślenie zmian) wyszukałam zdjęcie:
Wnęka, którą widzicie na zdjęciu: między drewnianą ścianą z szybami i ścianą widoczną po lewej stronie to obecnie nasz aneks kuchenny. Ścianę po lewej stronie trochę przedłużyliśmy, dzięki czemu trochę rozdzieliliśmy strefy: kuchenną i wypoczynkową.
Kuchnię projektowaliśmy wspólnie z M. Moim pomysłem był barek. Kuchnia jest dokładnie na wprost drzwi wejściowych, dlatego chciałam, aby kamuflował ewentualny bałagan. Jak się w trakcie mieszkania okazało - jest on ulubionym miejscem spoczynku wszystkich gości. Aż żal, że mogą usiąść przy nim jedynie dwie osoby.
Widok na kuchnię na początku maja:
Dzisiaj:
Słupek obok którego przez szybę można popatrzeć na sypialnię (z maja):
Oczywiście widok zasłoniliśmy :) Jednak zamiast postawić ścianę zdecydowaliśmy się na folię matującą. Dzięki temu mamy w mieszkaniu sporo światła - okna w sypialni wychodzą na zachód.
Na koniec widok z kuchni na część "salonową" i na drzwi wejściowe.
I właśnie zauważyłam, że nie mam takiego zdjęcia w aktualnej wersji kuchni :) Dlatego jako alternatywę "wrzucę" jeszcze kilka ujęć.
Widoczny murek to tapeta. Sprawuje się doskonale - wszystkie zabrudzenia usuwam przetarciem szmatką. Jedynie nad płytą zdecydowaliśmy się na mleczną szybę. Bardzo dużo gotujemy i wiem, ze bez niej miałabym dzisiaj na "murku" pomidorowy wzór. Szyba ma jeszcze drugie i trzecie zadanie: jest naszą tablicą do pamiętania o przepisach, wydarzeniach, zakupach, a goście uwielbiają zostawiać na niej ślad swojej obecności.
Kuchnia jest praktycznie skończona. Brakuje tylko trzeciej półki na przyprawy - czekają już w szeregu na blacie. Poszukuję też ładnego ozdobnika na ścianę nad zlewem - obrazek, tabliczka, napis? Mam nadzieję, że wkrótce coś wypatrzę.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że spodobał się Wam nasz zakątek zwany kuchnią.
Udanej niedzieli!
Agafia