Tyle przygotowań... Godzin spędzonych w kuchni, podczas sprzątania i na zakupach... A potem dwa dni, trzy wieczory i koniec. Mimo to - uwielbiam Święta Bożego Narodzenia, a szczególnie pierwszy dzień świąt, który spędzamy od wielu lat w rodzinnym domu mojego taty z całym Jego rodzeństwem i moim kuzynostwem. Jest nas ponad 40 osób, więc kiedy zasiadamy do stołu panuje niesamowity harmider. I chyba dlatego ten dzień jest moim ulubionym dniem w roku :)
A co poza tym... Nadal kartki :)
Pozdrawiam ciepło i poświątecznie,
A.
40 osób? Wow, to dopiero musi być wesoło:D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJest bardzo wesoło :) Ale nic dziwnego, w końcu zbierają się nas aż cztery pokolenia ;)
Usuń