Dzisiaj znowu miało być zielono i wiosennie, szczególnie, że tak wygląda moje najbliższe otoczenie. Ale... będzie słodko! Wszystko dlatego, że za oknem szaro i buro. Nie żebym nie lubiła takiej pogody.
Wczoraj zasuwałam do pracy w kaloszach i z parasolem pod pachą (przezorna i ubezpieczona) - przez miasto przeszła burza akurat kiedy siedziałam w pociągu. Dzisiaj wyposażona w ten sam zestaw złapałam deszcz! Hurra! Przynajmniej nie na darmo przywdziałam kawał czarnej gumy z kokardkami na nogi. A wiecie co jest najśmieszniejsze - mając kalosze na nogach omijam kałuże. Nie dlatego, że chcę... Jedynie z przyzwyczajenia.
Co jest najlepsze na taką pogodę? Słodkie!
A naj, naj, naj jest domowe rafaello. Inspiracja tradycyjnie z Moich Wypieków, dokładnie z tego KLIK przepisu.
Składniki:
2 tabliczki czekolady
125 ml kremówki
1/3 szklanki płatków kukurydzianych
1 i 1/4 szklanki wiórków kokosowych
2 łyżki masła
3 łyżki mleka w proszku
wiórki i kakao (u mnie ciemne zmieszane ze słodkim) do obtoczenia
W przepisie oryginalnym jest jeszcze likier, ja pominęłam go z braku.
Do garnka wlać kremówkę, dodać masło i czekoladę połamaną w kostki. Na małym ogniu lub małej mocy pola ;) rozpuścić ją nie zapominając o ciągłym mieszaniu. Dodać wiórki, płatki, mleko w proszku i dokładnie wymieszać, po czym włożyć do lodówki do stężenia masy.
Ze schłodzonej masy uformować kulki, a na koniec obtoczyć je w wiórkach, kakao lub w czymkolwiek na co ma się ochotę.
Kulki należy przechowywać w lodówce, ale... Nie wiem czy nie zdążycie ich zjeść nim do niej trafią.
Smacznego!
A.
o ja! ale mi ochoty narobiłaś! Tak na noc takie rzeczy pisać?!
OdpowiedzUsuńI teraz biedny Tomek musi iść do sklepu po coś słodkiego...! ;)
Przeproś Tomka ode mnie :)
UsuńMiało być wcześniej niż na noc... Ale post się długo pisał.
mmm pychotki, uwielbiam takie smakołyki!
OdpowiedzUsuńPychotki to mało powiedziane :) Są boskie!
UsuńLubię , lubię :-)
OdpowiedzUsuńA wiesz ,że mi też taka pogoda nie przeszkadza ? Oczywiście , jeśli nie trwa kilka dni :-))
Kochana , bed.agata@gmail.com , odezwij się do mnie , to wyślę wzór :-)
Odezwałam się :) Wydaje mi się, że kreatywnym duszom żadna pogoda nie przeszkadza - w końcu zawsze jest co robić :)
UsuńJa bym zeżarła... zaraz ;-) ... my tak mamy rodzinnie więc na bank nic bym do lodówki nie doniosła ;-)
OdpowiedzUsuńU nas panuje ta sama przypadłość :) Ostatnio zrobiłam olbrzymie ilości burrito - było tam pyszne, że jadłam, choć już nie chciałam ;)
UsuńMniam, mniam, zamierzam skorzystac z przepisu juz w weekend.Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńKorzystaj, będziesz zachwycona :) Pozdrawiam!!
UsuńJak strasznie kusisz tymi smakołykami :)))
OdpowiedzUsuńJa w kuchni mam dwie lewe ręce:( muszę chyba iść na jakiś kurs pieczenia i gotowania.
Pozdrawiam pa:)
Wszystko to kwestia prób i błędów. Moje pierwsze ciasto było w stanie zabić. Nie smakiem, ale twardością. Nikt nie spróbował więcej niż gryza. Po kilku dniach w szafie, kolejnych kilku na klatce schodowej babcia dała je sąsiadce dla kur... Kilka dni później sąsiadka wróciła i powiedziała, że ciasto było bardzo dobre :) Sama je zjadła. Każdy ma inne kubki smakowe i inną moc w szczęce ;) Też miałam dwie lewe ręce, a dziś uwielbiam pichcić. Warto zacząć od prostych przepisów, np. Annny Starmach - ma świetne pomysły na szybki i efektowne dania.
UsuńŚciskam :)
pycha !
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! :) Rozpuszczają się na podniebieniu :)
UsuńMniaaam! ;-))
OdpowiedzUsuńNa sam widok właśnie przed sekundą wstałam i ukroiłam sobie kawałeczek swojego ciasta drożdżowego, bo takiego smaka narobiłaś! ;-))
Pozdrawiam!
Też dziś jadłam ciasto drożdżowe :) Cieszę się, że zdjęcia wyglądają apetycznie. Mogłyby jeszcze ten smak oddawać ;)
Usuńpozdrawiam!
Kusisz takimi smakołykami, a ja już 30 dni nie jem słodyczy ;) No nic, byle do Świat:)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka!
Gratuluję :) Ja niestety nie potrafię odstawić słodyczy na więcej niż dwa dni. Słaba silna wola :)
Usuńmniam....
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę u mnie, choć mój świat przewrócił się troszkę do góry nogami i nie bywam na blogach innych, ale po mału jest lepiej ;)
Pozdrawiam i życzę wesołych i zdrowych Świat Wielkanocnych.
Ale jak radośnie przewrócił :) Również życzę wszystkiego co najlepsze z okazji zbliżających się Świąt:)
UsuńMniam! Jestem łakomczuchem i uwielbiam rafaello ;))) Szkoda, że nie jestem zbyt dobra w kuchni...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!