8/11/2013

Powrót do decoupage'u.

Dwa tygodnie temu zeszłam do piwnicy... Nie liczyłam na cuda, w końcu to tylko piwnica rodziców i sama wynosiłam do niej mnóstwo rzeczy. Między innymi wszystko do decoupage'u, kiedy przenosiłam się do swojego mieszkania, w którym na tą całą graciarnię nie ma miejsca.
Ale niespodziewanie znalazłam cuda - mnóstwo pamiątek z dzieciństwa, szkła, porcelany, kieliszków. Wiatraczek, torebkę zrobioną na szydełku, stare łyżwy i wiele innych. Kilka rzeczy przygarnęłam - w tej chwili piję kawę z małej, porcelanowej filiżanki. Przydał się również wiatrak - w tym tygodniu został naszym najlepszym przyjacielem.
Ale przede wszystkim z piwnicy wyniosłam farby, lakiery, serwetki do decoupage'u i korzystając z przypływu energii zabrałam się za wszystkie przedmioty jednocześnie.


Podczas całodniowej produkcji w ogrodzie dzielnie towarzyszył mi Fidel - mój pies. Ponieważ było upalnie wspólnie schowaliśmy się w cieniu - on leżał, ja pracowałam.


W połowie dnia efektów było więcej... Zabrałam się nareszcie za "kształtki" - owoce i liście wycięte, chyba, ze sklejki. Dostałam je parę lat temu, kiedy zaczynałam swoją decupage'ową historę, w fabryce pod Warszawą. Byłam tam z tatą odebrać jakieś drewniane elementy. Okazało się, że mają też zwykłe deski do krojenia. Kupiłam ich około dwudziestu - nadal mam kilka czystych. Kiedy Pani właścicielka dowiedziała się po co mi deski zniknęła na chwilę i wróciła z całą siatką kształtek widocznych na zdjęciu poniżej. Nie miałam na nie pomysłu, a od wczoraj wiszą w mieszkaniu rodziców.


Do rodziców trafił również serwetnik i chustecznik obiecany dawno temu.


Mama nie mogła się doczekać i już po drugim lakierowaniu "zwinęła" przedmioty do domu. Widać nierówności chusteczki, ale skoro właścicielce to nie przeszkadza to mi również nie będzie ;)





To tyle na dzisiaj. Uciekamy na piknik! :)

pozdrawiam,

Agafia

8 komentarzy:

  1. Śliczności :))))
    Czasem warto zajrzeć do piwnicy by stworzyć takie cudeńka:)
    Pozdrawiammmmmmm

    OdpowiedzUsuń
  2. to się u Ciebie zadziało! :)
    a ja w ramach przeprowadzki pożegnałam trzy kartony z decoupage - teraz moja mama będzie szaleć. ;)

    a komplet dla rodziców bardzo elegancki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Dzieje się nadal ;) Ale to czego teraz nie zrobię na następne mieszkanie już nie zabieram... Tylko do następnego mieszkania jeszcze daleko :)

      Usuń
  3. super, ja uwielbiam piwnice, tyle tam ukrytych niespodzianek...zawsze coś wygrzebię u rodziców:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Chętnie poszperałabym w babcinej piwnicy, ale pech chciał, że wujek doszperał się pierwszy i wszystko wyrzucił - "bo to stare graty...". Ech...

      Usuń
  4. w piwnicach czają się skarby :> ja przy okazji którychś porządków u mamy w piwnicy znalazłam zeszyt, w którym ćwiczyłam pisanie między pierwszą a drugą klasą podstawówki... teraz te same wierszyki przepisuje Wojtek :D
    a komplet bardzo wdzięczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak... Oprócz skarbów wracają wspaniałe wspomnienia :)

      Usuń

Dziękuję! Każde Wasze słowo bardzo mnie cieszy i jest ogromną motywacją do dalszego pisania.

Copyright © 2016 Agafia J , Blogger