Też macie z tym problem? U mnie, poza serią dwudziestu dwóch książek kucharskich, jest trochę magazynów i mnóstwo przepisów na luźnych kartkach: wydrukowanych, wyciętych z czasopism, gazetek lidlowych i biedronkowych. Tonę w nich.
Już dawno temu zrobiłam przepiśnik, czyli zwykły zeszyt ozdobiony papierem w grochy i opatrzony tematyczną grafiką. Niestety jest niepraktyczny w użyciu, zamyka się podczas gotowania. Wygodniejszy jest przepiśnik, który przygotowałam kiedyś w ramach wymiany dla O.M. z Szarobure i pstrokate. Mimo to taka forma jest niefunkcjonalna w małej kuchni - zajmuje za dużo miejsca na blacie. Ewidentnie powinnam zaopatrzyć się w specjalny stojak do książek.
Tymczasem zaopatrzyłam się w stojący przepiśnik. Był tak tani, że grzechem byłoby go nie kupić. Nie zamyka się, nie zajmuje cennej przestrzeni na blacie.
Posiada wygodny podział na pięć kategorii:
- przekąski, sałatki i sosy
- zupy, dania jednogarnkowe
- dania główne
- desery, ciasta, ciasteczka
- napoje, koktajle i przetwory
Plus kategorię dobre rady z kuchennymi przelicznikami, częściami wieprzka, wołu, piramidą żywienia i mnóstwem innych pierdół. W każdym dziale jest już jeden, przykładowy przepis, jednak łącznie jest ponad 200 pustych stron na własne.
Zamierzam uzupełnić brulion o przepisy często przeze mnie wykorzystywane, a w tej chwili rozsiane na setkach kartek. Na pewno będzie łatwiej coś znaleźć, a przy okazji urozmaicić gotowanie. Łatwiej wrócić do jakiegoś obiadu, jeżeli wiemy gdzie znajdziemy na niego przepis.
Ale... Jest też rozwiązanie na te setki kartek i gazetek. Najprostszą odpowiedzią jest segregator. Plus za brak zabawy w przepisywanie. Minus - rozłożony zajmuje sporo miejsca, dlatego najwygodniej umieścić przepisy w foliowych koszulkach i do kucharzenia wyciągać jedną konkretną.
Źródło: Pinterest / myboysdonteatpasta.blogspot.com |
Drugi sposób to osobne teczki z odpowiednimi etykietami. Pozwolą okiełznać luźne kartki, ale chyba mimo wszystko rozwiązanie nie jest aż tak praktyczne. Wolę sposób powyżej.
Źródło: Pinterest / Itsoverflowing.com |
Można też poświęcić trochę więcej czasu i zamiast przepiśnika stworzyć ładne pudełko lub skrzynkę na przepisy. Macie w domu metalowe pudełko? Wystarczy je przemalować. Drewniana skrzynka, szkatułka, a nawet plastikowe pudełko.... Mała metamorfoza i mamy miejsce na przepisy. Niestety do pudełka musimy dopasować wszystkie przepisy wielkością, najładniej będą wyglądały na identycznych kartkach, ale efekt jest genialny. Oprócz praktycznego zbioru przepisów mamy dekorację na kuchenny blat, półkę czy barek. Zobaczcie sami...
Źródło: Pinterest / southernweddingshop.com |
Źródło: Pinterest / thewoodgraincottage.com |
Źródło: Pinterest / etsy.com |
Źródło: Pinterest / jill031070.blogspot.com |
Źródło: Pinterest / craft-o-maniac.com |
Mnie najbardziej urzekła ostatnia skrzynka i myślę, że łatwiej ją wykonać niż turkusowo - brązowe pudełko, które swoja drogą też mi się podoba. Niestety kartonowe pudełko może w kuchni zginąć śmiercią naturalną. Szlag by mnie trafił, gdybym po kilku godzinach pracy nad nim postawiła je na przykład na mokrym blacie i w ten sposób zniszczyła. Z drewnem, metalem i plastikiem tego problemu nie będzie.
A Wy jakie macie sposoby na uporządkowanie przepisów?
Sięgacie do książek kucharskich i przepisów na kartkach czy wolicie pomoc wujka google?
Ja nie przepadam za gotowaniem z ekranu laptopa, więc każdy przepis, który znajdę w sieci przepisuję na luźną kartkę (stąd bałagan!) lub drukuję. Organizacja konieczna.
Udanego popołudnia, ja zabieram się za porządkowanie mojego zbioru.
Agafia
PS: Jeżeli macie wolne trzy minuty to odpowiedzcie na pytania w mojej ankiecie.
Ankieta |
przepiśnik stojący rządzi :) ja już nawet swój ubrudziłam na stronie z przelicznikiem wag :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja mam przelicznik na ścianie :) Jak się przypomnisz to we wtorek taki sam będzie czekał na Ciebie u Mariana ;)
UsuńJestem zachwycona wszystkimi przepiśnikami ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ☺
Aga, ja najchętniej miałabym przepiśnik w każdej formie :) również pozdrawiam :)
UsuńJuż dawno marzy mi się porządek w moich przepisach. Wszystkie wypróbowane i najlepsze przepisy chciałam umieścić w segregatorze w foliach. Chociaż teraz patrzą na Twoje inspiracje... zachciało mi się czegos innego ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to marzenie trzeba spełnić ciężką pracą ;) Folie na pewno będą praktyczne, w kuchni jednak zawsze coś się wyleje, utłuści, pobrudzi... Folię przetrzesz, z powrotem włożysz do segregatora i tyle, a papierowe karteczki niestety po czasie nie będą już tak ładnie wyglądały, choć z drugiej strony w tym będzie ich cały urok ;)
Usuń..co za zbieg okoliczności:)) właśnie dzisiaj rano myślałam, jak uporządkować swoje przepisy:))) .bo mam tak samo jak Ty - wiele jest na luźnych kartkach:))) Ale chyba najpraktyczniejszy będzie, jak dla mnie, segregator:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
Gdyby nie przepiśnik, który kupiłam to też zdecydowałabym się na segregator :) Pozdrawiam!
UsuńWszystko zależy od ilosci miejsca przeznaczonego na ekspozycje swojej kolekcji przepisów. Książki książkami, ale jak będę miała swoja wymarzoną kuchenna piłeczkę, to na pewno będę mieć taka cudowna szufladke/skrzyneczke drewniana w której równo jeden obok drugiego, na sztywnych kartonikach zapisane będą te wyjątkowo lubiane przeze mnie przepisy!taka jak na zdjęciu - niczym z biblioteki - przecudowna!
OdpowiedzUsuńDobry pomysł! A ja właśnie kuchnię projektuję :) Muszę o tym koniecznie pomyśleć. Dziękuję za pomysł :))
UsuńBardzo fajne inspiracje:) Podoba mi się taki w formie skrzyneczek, ale tylko na te sprawdzone przepisy, co to wiem jak wyglądają i zapach czuć nawet jak się czyta treść;P
OdpowiedzUsuńTen który sama upolowałaś jest świetny! Ps. polecam stojak na książkę kucharską itp. mam taki i nie ma obawy, że mi się coś samo zamknie:)
Zrobię sobie prezent na nową kuchnię :) Do kołonotatnika chcę wpisać tylko sprawdzone przepisy, które już robiłam :)
UsuńJakbym czytała o sobie ( przynajmniej ta pierwsza część)...u mnie wszędzie walają się karteczki. Kiedyś podjęłam próbę złożenia tego w jednym miejscu...nie udało się więc chyba jestem już skazała na bałagan w przepisach. Uściski dla Ciebie i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńMój porządek nie będzie na stałe :P Buziaki :)
Usuńja preferuje przepiśnik od Ciebie :) już fajnie się gdzieniegdzie ubrudził. Co jakiś czas uzupełniam ulubione przepisy acz robię to po kolei strona za stroną a nie tematycznie jak być powinno
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Czy ja wiem czy tematycznie byłoby lepiej... Jest wtedy ograniczenie ilością stron, bo ciężko przewidzieć ile przepisów do jakiego działu wpiszesz. A spis treści łatwo dorobić :)
UsuńJakiś czas zapisywałam wszystkie w zeszycie:), potem gdy dochodziły kolejne i kolejne, to przestałam przepisywać tylko wkładałam w niego luźne kartki - teraz mam mega bałagan :(.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Marta
U mnie było podobnie. Przepisywanie zajmie mi trochę czasu, ale myślę, że warto. Ja również mocno pozdrawiam :)
UsuńCudowna jest ta puszeczka na przepisy... U nas jest jeden kołonotatnik z naszymi ulubionymi, sprawdzonymi przepisami - po resztę po prostu sięgamy do Internetu.... No ale u nas w ogóle metoda jest inna. Nie gromadzę przepisów - szukam nowości dopiero kiedy mam czas i ochotę poeksperymentować w kuchni. pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo dość dobra metoda :) Ale ja do przepiśnika zamierzam wpisać tylko sprawdzone przepisy, a tą całą zbieraninę przejrzeć, posegregować, a po części zutylizować, bo życia mi nie starczy na tą całą stertę ;)
UsuńOj ja też mam cudny przpiśnik od Marysji ale przepisy w nim luzem :).
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką książek kucharskich, dziś odebrałam piękną Lidlową.
Też wczoraj odebrałam Lidlową książkę :) A w przyszły weekend przetestuję kilka przepisów, bo zbliżają się urodziny babci, a ja jestem u nas od pieczenia ciast :) U mnie przepisy na razie w tej samej formie - luźne kartki :) Czekam na dzień, kiedy będzie ładnie, ciepło i słonecznie... Usiądę z przepiśnikiem na balkonie i zajmę się przepisywaniem.
UsuńBardzo mi się podobają te skrzyneczki z przepisami :)
OdpowiedzUsuńTo do dzieła ;)
UsuńOstatnio kupiłem mamie przepiśnik, ale takich fajnych jak tutaj nie widziałem. Mogłem lepiej poszukać :(
OdpowiedzUsuńGdzie mogę kupić taki przepiśnik na stojaku?
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam na fb - ja kupowałam w lokalnej księgarni, ale widziałam identyczne w hebe i auchan.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń