Lubicie się uśmiechać? Ja uwielbiam! I staram się uśmiechać dużo.
Rano, w dzień, wieczorem, w nocy.
W pracy, w domu, na ulicy.
Do znajomych, przyjaciół, rodziny, a czasem również do obcych.
Na poczcie, w sklepowej kolejce i w urzędach.
Do starszych, młodszych i całkiem małych.
I wiecie co? Uśmiech działa :) A co najlepsze, wraca. Często pomaga (na poczcie), ułatwia, zawsze umila.
Źródło: pinterest.com |
Tak było też w piątek wieczorem, kiedy M. wrócił do domu z prezentem. Oczy mi się śmiały jak zobaczyłam torebkę z napisem Home & You. Uwielbiam niespodzianki - mniejsze i większe. Ta była i praktyczna i pachnąca. Jedną częścią jest świeczka, a druga to fartuszek w grochy. Grochy to kolejna rzecz, którą lubię i która, z wyjątkiem grochów na skórze, zawsze powoduje u mnie uśmiech.
Kocham takie drobiazgi. Część pewnie się śmieje, kiedy widzi moją radość z małej, porcelanowej łyżeczki, część myśli sobie, że jestem stuknięta, a mi jest dobrze z tym, że jeszcze potrafię czerpać tak dużo radości z małych rzeczy. Mam nadzieję, że to nie minie...
Uśmiechajcie się!
Ja uśmiecham się patrząc na godzinę :) I chyba pojadę do pracy wcześniej. Przynajmniej potem dzień będzie dłuższy.
A.
:-) Na wiecej o tej porze mnie nie stać :-) Dzień dobry ! Miłego dnia :-)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńWarto się uśmiechać! :))))
OdpowiedzUsuń:-) Warto :-)
UsuńNo mam nadzieję, że mimo wszystko się wyspałaś :) i świetnie Cię rozumiem z tym uśmiechaniem :) często w poniedziałki kolega w pracy stwierdza "a ty znowu się cieszysz, że poniedziałek" a ja jeszcze szerszy uśmiech :) a w dniu mojego ślubu policzki mnie tak bolały,że myślałam, że będą zakwasy ;P
OdpowiedzUsuńUśmiechu życzę! a co!
Ja również życzę :) :) :)
Usuń:) szczery uśmiech jest bezcenny :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZawsze i ja się uśmiecham, gdy widzę szczęśliwych ludzi wokół mnie.
OdpowiedzUsuńUważam, że uśmiech jest zaraźliwy i warto go pokazywać innym, bo wtedy od razu życie jest bardziej wesołe i kolorowe..
Słonecznego dnia i dużo uśmiechu ;)
Całe szczęście, że jest zaraźliwy :) Bo jak inaczej byśmy żyli... :)
UsuńAguś ja mam tak, że w chwilach które opisałaś ryczę jak bóbr...ze szczęścia i wzruszenia ;-)... Ale śmieję się też dużo ;-) i tak jak Ty uważam, że uśmiech potrafi rozładować każdą ciężką sytuację ;-). Nie dziwie się, że się z prezentu ucieszyłam ... też bym się ucieszyła ;-). Buziaki i dobrego weekendu ;-)
OdpowiedzUsuń:) buziaki :)
UsuńUśmiech moich maluchów niezależnie w jakim jestem nastroju zawsze wywołuje uśmiech i u mnie :))) Warto się uśmiechać :) Pozdrowionka ślę i miłego weekendu życzę! :)))
OdpowiedzUsuń:)
Usuńtak trzymaj! ....z uśmiechem nam do twarzy!
OdpowiedzUsuńA ja się uśmiecham czytając Twój post. Uwielbiam takich optymistycznych ludzi. Gdyby uśmiech był wszechobecny, bylibyśmy innym narodem ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Dlatego uśmiechajmy się więcej :)
Usuń:))))))))))
OdpowiedzUsuńCzym odpowiedzieć jak nie uśmiechem.... :)
Usuń