Wpisując w google hasło "Jak przemalować meble kuchenne" po wciśnięciu klawisza enter w 0,39 sekundy wyskoczyło mi 64 700 wyników. Po dzisiejszym poście będzie ich 64 701, ale ponieważ dostaję od Was pytania na maila, pod zdjęciami na Instagramie, a także tutaj i na FanPage'u, dlatego postanowiłam stworzyć kolejny poradnik.
Nie obiecuję cudów i przed częścią z Was nie odkryję Ameryki, ale efekt który uzyskaliśmy bardzo mnie cieszy, jest estetyczny i doceniany przez rodzinę oraz znajomych, dlatego chętnie się z Wami podzielę zdobytą wiedzą.
Mam nadzieję, że Ci, którzy czytali poprzednie posty nie są załamani, że znów będzie o kuchni. Nasza przeszła wielką metamorfozę, której dokonaliśmy prawie w całości sami. Pomalowaliśmy meble dając im drugie życie i o tym jak to zrobiliśmy będzie dzisiejszy post.
Czy można pomalować tylko drewniane meble? Meble w naszej nowej kuchni są w całości z drewna, jednak po przeczytaniu opisów wielu farb i po pomalowaniu kilku mniejszych mebli, wiem, że nie płytę również można pomalować. Wszystko kwestią odpowiedniego przygotowania i dobrania dobrej farby.
Jak niskim kosztem odnowić kuchnię czyli jak samemu pomalować meble (kuchenne)?
1. Wyciągnąć z zaplecza domowego lub zrobić zakupy:
2. Rozkręcić meble. Nie tylko dla mojego "widzimisię", ale również dla własnej wygody (i estetycznego efektu) trzeba odkręcić fronty od korpusów, wykręcić uchwyty i zawiasy. Jeżeli to możliwe to wyjąć szyby.
3. Umyć meble. Gorąca woda i porządny płyn do mycia naczyń będą konieczne. Meble kuchenne lubią zbierać tłuszcz (szczególnie przy używaniu kuchenki gazowej) i nie ma opcji żeby porządnie ich nie wyczyścić. To też okazja, aby zrobić to tak perfekcyjnie. Niecodziennie wykręca się uchwyty! Ten etap był moim zdaniem najgorszy. Niestety pominięcie lub zrobienie "po łebkach" spowoduje, że farba nie będzie trzymała się mebli. Pamiętajmy, żeby mebli nie zalewać wodą tylko je porządnie wyszorować.
4. Zeszlifować / zmatowić. Myślałam, że będziemy musieli usunąć cały lakier, że będziemy siedzieli z nosami zapchanymi pyłem i że będę wściekła po szlifowaniu pierwszej szafki. Tymczasem nie było tak źle. Zaczerpnęliśmy rady od stolarza oraz producenta farby. Aby poprawić jej przyczepność lekko ścieraliśmy lakier na meblach. Używaliśmy wodnego papieru ściernego (drobnoziarnisty 800, grubszy może za bardzo zniszczyć meble) i bez wkładania siły przejeżdżaliśmy miejsce koło miejsca. Medal dla osoby, która wymyśliła papier ścierny stosowany na mokro - zero pylenia! Jeżeli macie szlifierkę to na pewno będzie wygodniejsza w użyciu i szybsza.
5. Wytrzeć na mokro, a następnie do sucha. Przede wszystkim żeby pozbyć się wszystkiego co starł papier ścierny.
6. Zabezpieczyć miejsca, które nie będą malowane. Przy użyciu gazet i taśmy zakrywamy każdy kawałek, który nie ma być pokryty farbą. W moim przypadku były to szyby (nie mogłam ich wyciągnąć), szuflady (malowałam tylko fronty) oraz wnętrza szafek. Jeżeli zabraknie Wam gazet wykorzystajcie kawałki starej tapety, kartony lub folię. Na zdjęciu poniżej widać jak zabezpieczyłam szuflady.
7. Oczyścić benzyną. Przed samym malowaniem (jeśli pracę rozkładamy na kilka dni to etap ten wykonujemy tego samego dnia co malowanie) na czystą, suchą szmatkę niegubiącą farfocli / włosów czy czegokolwiek innego wylewamy niewielką ilość benzyny i dokładnie oczyszczamy meble z resztek pyłu, tłustych odcisków palców, kurzu i jakichkolwiek innych zanieczyszczeń. Wypadają Wam włosy - zwiążcie je. Macie kota lub psa - oczyśćcie pomieszczenie z sierści. Te rady mogą wydawać się śmieszne, ale smutno jest, kiedy przez równo pomalowaną szafkę przebiega długi włos.
8. Malujemy meble - nareszcie! Tutaj trzy kwestie - farba, narzędzie i ustawienie do malowania. Naprawdę warto zainwestować w dobrą farbę. My wybraliśmy matową emalię alkidową do drewna i metalu. Jest odporna na uszkodzenia mechaniczne i na ścieranie na mokro, dzięki czemu nie musieliśmy jej dodatkowo lakierować. Po próbnym malowaniu zrobiliśmy jej test wytrzymałościowy - M. kilka razy, naciskając z góry, przejechał po pomalowanej powierzchni bodajże wiadrem. Ani śladu! Do malowania mebli kuchennych nie nadają się farby wodorozcieńczalne - nie będą odporne na zmywanie.
Druga kwestia to wybór narzędzia malowania. Z całego serca polecam pistolet (w najbliższych dniach ma być w Lidlu) - pokrywa meble równą warstwą farby, nie pozostawia smug i dociera w każde miejsce. W ten sposób pomalowaliśmy (a właściwie M., ja patrzyłam) wszystkie fronty i kilka korpusów. Pozostałe szafki malowaliśmy wałkiem i choć można uzyskać równie ładny efekt to musieliśmy nałożyć trzy, a na niektórych szafkach nawet cztery warstwy. Pistoletem wystarczyły dwie. Jednak wałek też ma swoje zalety - przy malowaniu pistoletem musimy zabezpieczyć podłogę i ściany, farba okropnie pyli i otoczenie pokrywa się cienką warstwą w kolorze emalii. Przy malowaniu wałkiem wystarczy przykryć podłogę pod meblem oraz kilkanaście centymetrów dookoła (chyba, że malujemy szybko, intensywnie i mocnymi ruchami - w takim wypadku zabezpieczamy ściany, okna i sufit ;)). Jak widać na zdjęciu powyżej - chociaż M. malował fronty praktycznie na ziemi zakryliśmy pół ściany. Elementy mebli, do których dostęp był utrudniony - rogi, zagięcia - domalowywałam małym pędzlem.
I ostatnia rzecz, dość ważna - nie malujemy wiszących szafek. Zacieki gwarantowane! Najlepiej ułożyć fronty na płasko na podłodze, szuflady wyjąć i ustawić w pionie, a szafki wiszące ustawić do góry nogami i pomalować ich doły, które po powieszeniu będą doskonale widoczne.
9. Czekamy do całkowitego wyschnięcia, a wtedy z WIELKĄ satysfakcją skręcamy meble, dodajemy uchwyty i cieszymy się zakończeniem przedsięwzięcia. Radość gwarantowana!
Jak widzicie na zdjęciu - nie malowaliśmy środków, boków i szafek od góry. Jeśli sami zabierzecie się za malowanie to będziecie wiedzieli dlaczego.
Mam nadzieję, że kogoś zainspiruję, a moje wskazówki będą pomocne podczas remontu :)
Uściski,
Agafia
A! Zastanawiam się czy macie już dość kuchni?? Na początku tygodnia mogę Was zabrać do mojego zieleniaka lub jeszcze raz do kuchni, tym razem z nową lampą, kupionym barkiem i kilkoma nowymi dodatkami :)
9. Czekamy do całkowitego wyschnięcia, a wtedy z WIELKĄ satysfakcją skręcamy meble, dodajemy uchwyty i cieszymy się zakończeniem przedsięwzięcia. Radość gwarantowana!
Jak widzicie na zdjęciu - nie malowaliśmy środków, boków i szafek od góry. Jeśli sami zabierzecie się za malowanie to będziecie wiedzieli dlaczego.
Mam nadzieję, że kogoś zainspiruję, a moje wskazówki będą pomocne podczas remontu :)
Uściski,
Agafia
A! Zastanawiam się czy macie już dość kuchni?? Na początku tygodnia mogę Was zabrać do mojego zieleniaka lub jeszcze raz do kuchni, tym razem z nową lampą, kupionym barkiem i kilkoma nowymi dodatkami :)
Mnóstwo pracy, ale efekt wart zachodu. Myślę, że ten post przyda się czytelnikom :) I jeszcze raz gratuluję efektu. Pięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję :) Faktycznie pracy było sporo, cieszę się, że nam wyszło, bo gdyby na końcu okazało się, że nie było warto to pewnie już nigdy nic bym sama nie próbowała robić ;)
UsuńHm...Wszystko teoretycznie dobrze, ale emalia alkidowa, to strata waszego czasu, zżółknie i to prędko, jeszcze w kuchni, to wygląda w tej chwili wow, ale za pół może rok nie będzie już tak ładnie. Ona jest odporna na zarysowania ale nic więcej
OdpowiedzUsuńNie dobijaj leżącego! :) Efekt piękny, bardzo mi się podoba. Włożyliście mnóstwo czasu w metamorfozę kuchni i mam nadzieję, że jeszcze długo będzie Wam służyć.
UsuńAnonimowy, jesteś pewien/ pewna? Wybrałam farbę, którą polecił mi producent znając mój cel. Wydaje mi się, choć po Twoich słowach już nie jestem tak pewna, że powinno być ok. Szczególnie, że w blogosferze jest już kilka osób, które malowały tą farbą swoje meble :) Jak zżółknie to trudno, te meble nie mają nam służyć wiecznie, bo mają już swoje lata, a co się teraz nacieszę to moje ;)
UsuńPanno Mysiu, dziękuję :) ucieszy mnie jak nam posłuży przez jeszcze jakiś czas, a jak zżółknie to.... wtedy będę się martwić ;)
UsuńNie zżółkłe tak szybko ale fakt że lepiej trochę dołożyć i poliuretanową zastosować z podkładem.
UsuńSzczerze mówiąc nie pomyślałam o tym. Szukając farby do mebli pisałam do kilku producentów, pytałam w kilku miejscach i nikt nie polecił farby poliuretanowej. Poczytałam, faktycznie wydaje się odpowiednia, jednak od malowania mebli minął już prawie rok, nadal wyglądają bardzo dobrze, więc nie żałuję swojej decyzji, bo nie musieliśmy stosować dodatkowo podkładu, bazy, utwardzacza czy lakieru. 😊
UsuńWitam, a jaką farba została użyta, mam identyczne meble a efekt po pomalowaniu jest super, też zamierzam to zrobić. :)
UsuńWitam, używaliśmy farby Tikkurila Everal Matt 10 i dziś użyłabym tej samej farby, choć kilka osób pisało tutaj, że meble zżółkną. Po prawie dwóch latach nadal wyglądają dobrze. Dziękuję za miłe słowo :)
UsuńWitam,
UsuńDołączam do grona zachwyconych Twoją pracą...Efekt super:) też zabieram się za remont kuchni i przede mną malowanie mebli....dzięki za wskazówki.
P.s - korci mnie ,żeby wymalować też środki ,ale Ty pewnie odpuściłaś bo po samych frontach mieliście już dość,mam rację ? pewnie muszę się nastawić na kilka dni pracy ,co ? Tym bardziej ,że kuchnia spora jest....
Dziękuję :) Choć napisało to już naprawdę wiele osób to każdy kolejny komentarz sprawia mi radość :) My odpuściliśmy, właśnie dlatego, że mieliśmy już dość, a poza tym środki malowało się gorzej niż fronty czy boki. Malowaliśmy otwarte szafki i półki to wystarczyło. Ale myślę, że nie kilka dni, a dwa razy po kilka godzin plus wykańczanie małym pędzlem / wałkiem. No chyba, że wszystko planujesz malować wałkiem to na pewno wyjdzie dłużej niż pistoletem. Jednak warto, przysięgam, że warto. Nie było chwili żebym żałowała malowania, a teraz mamy w planie metamorfozy kolejnych mebli :)
UsuńJa mam plan przemalować stare meble które maja nam posłużyć jeszcze 2-3 lata ale już nie mogę na nie patrzeć...
UsuńSuper metamorfoza! :) Biała kuchnia to jest to! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :) Też uważam, że biała kuchnia to najlepszy wybór :) Najbardziej rozbawił mnie kuzyn, który był strasznie zdziwiony, że kuchnia może być biała... Myślał, że go wkręcamy, a ta farba to dopiero podkład :))
UsuńPełen profesjonalizm, ja malowałam wałkiem :)
OdpowiedzUsuńBeti, dziękuję :) My część też wałkiem i powiem Ci, że wałek ma jeszcze jedną zaletę, o której nie napisałam wyżej - plecy tak strasznie nie bolą jak przy malowaniu pistoletem podczas którego M. stał wygięty jak paragraf. To głównie przez to domalowywaliśmy resztę mebli wałkiem. a widzę różnicę, ale nasi goście choć próbowali strzelać co było jak malowane - ani raz nie trafili :)
UsuńPamiętam ile mnie pracy kosztowało przemalowanie kuchni, ale masz rację - efekt zadowala i to bardzo! Na pewno rekompensuje ten pot, zmęczenie i masę włożonego czasu :)
OdpowiedzUsuńCzęściowo dzięki Tobie się za malowanie kuchennych mebli zabrałam :) Dzięki :*
UsuńRewelacyjna metamorfoza, aż się wierzyć nie chce, że to wciąż te same meble, tylko w nowej odsłonie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Moim rodzicom, a to im wcześniej te meble służyły, też się nie chce wierzyć i pytali czemu nie przemalowałam tych mebli, kiedy oni ich używali.
UsuńŚwietna zmiana! I bardzo fajny pomysł na post :) Popieram malowanie pistoletem, sama w ten sam sposób przemalowałam kiedyś meble kuchenne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam sobotnio!
M.
Dziękuję :) Jestem w szoku ile osób ma już za sobą takie doświadczenie :)
UsuńPodziwiam takich ludzi jak wy bo ja nie miałabym odwagi zabrać się za przemalowywanie mebli ;/ No może jakąś maciupka szafkę nocną to bym pomalowała ale cały zestaw kuchenny to raczej nie.
OdpowiedzUsuńMetamorfoza wyszła wspaniale!!! Jestem pod wrażeniem :)
Dziękuję! Kochana, wszystko kwestią motywacji :) Jak sobie przeliczyłam, że pieniądze przeznaczone na kuchnię zostaną na koncie to od razu malowanie wydawało się rozsądnym pomysłem :) Szafki nocne chcę malować w tym tygodniu, a może w przyszłym, bo do pomalowania mam jeszcze stół i sześć krzeseł :) Spodobało mi się przerabianie mebli.
UsuńGratuluję efekt osiągnięty. Nie malowalam tą farbą więc nie wiem. Ja boki malowalam akrylową ale szafki malowala firma. Szafki wytrzymują. Czytałam ze fajnie alkidowa farbą malować np. Wikline która stoi na zewnątrz. Stosuje też natryskowe malowanie, rewelacja . Jesteście zadowoleni to super uczucie . I patrzeć na ten efekt codziennie radość ogromna. Pozdrawiam i sorry za błędy ale piszę z komórki i to ze szpitala.
OdpowiedzUsuńAli, coś poważnego, że ze szpitala piszesz? Mam nadzieję, że nie, a przy okazji ślicznie dziękuję :) Farba faktycznie ma w opisie, że nadaje się do malowania rzeczy użytkowanych "na zewnątrz". Pewnie jeszcze na czymś ją przetestuję, bo spodobało mi malowanie, choć chyba tylko dzięki satysfakcji, bo podczas pracy nie byłam tak radosna ;)
UsuńEfekt zachęcający!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zachwycam się tym efektem codziennie i chyba przez jakiś czas będzie mnie jeszcze bardzo cieszył i ładował akumulatory :)
UsuńMetamorfoza przepiękna, też w planach mam malowanie, ale tak jak anonim wyej napisał nie tą farbą, tą farbą malowałam meble w pracowni i niestety po prawie dwóch latach nie jest to śnieżna biel, tak samo jak drzwi drewniane w kuchni bardziej przypominają teraz wanilię, a mam pewność, że akryl nie żółknie, ale nie jest odporny na zarysowania, także ja szukam nadal farby :) Pracy w przemalowanie mebli jest sporo, wiem coś o tym ale efekt zawsze jest wyśmienity Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki ☺ zastanawiam się jak będzie z kolorem, gdyż kilka osób zwróciło uwagę, że zżółknie. Póki co wierzę, że producent miał rację i będzie dobrze oraz biało 😊
Usuńpozdrawiam
gotować w takiej kuchni to pewnie sama przyjemność :)
OdpowiedzUsuńGotowanie zawsze jest dla mnie przyjemnością, ale ładne otoczenie pozytywnie nastraja 😊
UsuńThis is the precise weblog for anybody who needs to seek out out about this topic. You notice so much its almost arduous to argue with you. You positively put a brand new spin on a subject that's been written about for years. Nice stuff, simply nice!
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza kuchni , dużo pracy ale efekt niesamowity :) Ściski i do miłego zapraszam także do mnie http://misschic82.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ☺
Usuńwow wow wow - efekt niesamowity.
OdpowiedzUsuńswietnie to przerobiliscie!!!
gratuluje!
Dziękuję :* Te trzy "wow" to wielki komplement :)*
UsuńTak to rewelacyjny pomysł !!! Moje meble kuchenne też przemalowaliśmy na kremowy kolor taki jak chciała i jestem mega zadowolona !!! Twoje również wyglądają ekstra !!! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziękuję, gratuluję i pozdrawiam :)
UsuńEfekt jest piękny, wyglądają dużo lepiej. Świetny pomysł na odświeżenie i mebli i wnętrza. Zamiast kupować nowe można włożyć trochę pracy. Też nad tym pomyślę jak znudzą mi się moje meble, dzięki za rady :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co - będę szczęśliwa wiedząc, że komuś się przydały :) Część rzeczy pewnie dość oczywista, ale łatwo o nich zapomnieć, dlatego spisałam wszystko punkt za punktem. pozdrawiam i dziękuję :)
UsuńThat's an awesome dude you people have done. But don't you think that takes the wooden effect away now?
OdpowiedzUsuńWell I too provide people with some daily facts at my blog : lifestyle-facts.blogspot.com
Super to wygląda. Osobiście chyba nie odważyłabym się na białe meble z powodu łatwości ich ubrudzenia:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wychodzę z założenia, że wszystkie meble brudzą się tak samo, jednak na białych brud widać wcześniej, ale to też bardziej motywuje do regularnego sprzątania :)
Usuńcudo !!!!!!!
OdpowiedzUsuń:*
UsuńPo co kupować nowe meble jak można samemu zmienić całkowicie kolorystykę pomieszczenia. Super !
OdpowiedzUsuńCzasem jednak coś kupić trzeba :) Ale te meble są naprawdę dobre jakości, więc żal byłoby je wyrzucić :)
UsuńZdecydowanie zmiana na lepsze!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle ładnie to wygląda. O wiele ładniej niż wcześniej. Naprawdę cudownie.
OdpowiedzUsuńwww.twimmi.blogspot.com
Dziękuję! Mnie zmiana nadal cieszy, choć minęło już kilka miesięcy :)
UsuńNiesamowita metamorfoza!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za słowa uznania :)
UsuńGratuluję metamorfozy. Jestem przekonany, że stare-nowe meble kuchenne sprawiły Ci radość niczym po zakupie nowych mebli do kuchni i cieszysz się nimi po dziś dzień. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, cały czas cieszę się, a właściwie cieszymy, z metamorfozy! Dziękuję!
Usuńsuuper, właśnie zamierzamy malować ściany w kuchni, ale kusi mnie tez pomalowanie szafek, które mają ponad 20 lat.
OdpowiedzUsuńA jakiej farby używaliscie? są jakieś specjalne? dziękuję :) pozdrawiam
Aga
Szczerze polecam. To najtańszy sposób na odnowienie kuchni. Nasze meble też już trochę miały....
UsuńUżywaliśmy farby Tikkurila Everal Mat 10 i drugi raz też bym jej użyła - mebli używamy od kilku miesięcy, regularnie w nie tłuczemy garnkami i innymi naczyniami, a mimo to nie mają zarysowań. Dobrze się je zmywa, farba nie zmienia koloru.
super. Mąż już poinformowany:) od poniedziałku ruszamy :)
UsuńSuper efekt! Ja planuje taka rewolucje u siebie w tym tyg:) a powiedz mi plytki tez malowalas??
OdpowiedzUsuńDziękuję. Płytek nie malowałam, ale wejdź na bloga kolorowe marzenia Ali - ona malowała nie tylko meble, ale też płytki.
UsuńOk dzieki��
Usuńa mogłabyś w przybliżeniu napisać ile wyniosło was podrasowanie kuchni...płytki,blat,podłoga,pistolet natryskowy itd, dzieki
OdpowiedzUsuńWieczorem napiszę ☺
UsuńIzabela, podaj mi proszę swojego maila lub prześlij maila do mnie ☺
UsuńEfekt jest niesamowity. Gdybym nie widziała zdjęcia sprzed przemiany to na 100 % powiedziała bym że to meble z ikei:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńEfekt jest niesamowity. Gdybym nie widziała zdjęcia sprzed przemiany to na 100 % powiedziała bym że to meble z ikei:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńEfekt końcowy naprawde zaskakujący. Na pierwszy rzut oka jak nowe oryginalne meble
OdpowiedzUsuńDzięki! Bardzo mnie cieszą takie komentarze :)
Usuńwarto jest postawić na farbe odporna na wode np śniezka kuchnia łazienka z czasteczkami srebra
OdpowiedzUsuńTak też zrobiliśmy, choć akurat nie Śnieżki używaliśmy :)
UsuńEfekt powalający.Też do malowania mebli zawsze używam farby alkidowej (w moim przypadku ze śnieżki) Pomalowałam konsolk,szafkę, nocną półki kuchenne i wiele innych.I proszę nie słuchaj co niektórych znawców tematu bo ta farba nie żółknie.Wiem bo najstarszy pomalowany nią mebel stoi u mnie już dwa lata i nic.A do tego jeszcze jest całkowicie odporna na wszelkie zarysowaniai odpryski.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ta odporność na zarysowania się przydaje :) A żółknąć, faktycznie nie żółknie. Pół roku, a meble jak nówki :)
UsuńWspaniały efekt :) weszlam przypadkiem bo szukałam wskazówek jak pomalować od czego zacząć - meble u córki W pokoju. Świetnie opisane ,dziękuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się, że moje doświadczenie może się komuś przydać :) Życzę powodzenia!
UsuńKuchnia wygląda genialnie! Właśnie zaczęłam zbierać / zamawiać wszsytko co jest mi potrzebne do odnowienia mojej kuchni. Zdradź proszę jakiej wielkości są Twoje płytki, wczoraj oglądałam metro 15 x 7,5 ale wydają mi się jakieś malutkie, Twoje to 10 x 20? ;/ Jak się sprawuje farba którą pomalowałaś meble? doczytałam w komentarzach że żółknie a że post jest z czerwca to już powinna zzółkąć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
Dziękuję :) Nasze płytki mają 10 x 20 - to Vives Mugat Blanco. Czy farba zżółkła? Strasznie ciężko mi to stwierdzić. Kiedy wchodzę do kuchni nadal widzę białe meble i jak do tej pory wszyscy, którzy do nas przychodzą mówią coś w stylu "jaka ładna, biała kuchnia". Nikt nie oskarżył mebli o bycie waniliowymi czy beżowymi. Wiem, że nie jestem jedyną blogerką, która malowała meble tą farbą i pozostałe też się na razie nie skarżą, ale być może trochę zżółkły tylko raczej nie ma do czego tego odnieść. Na Instagramie powinno być jakieś ujęcie kuchni z ostatniego czasu, może tam będzie widać różnicę :) Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam :)
Usuńpozdrawiam!
Bardzo mi pomogłaś! Dziękuje :)
UsuńWłaśnie zamierzamy przemalować drewniane meble w kuchni. Fajny wpis napewno sie przyda :) Jakies inne cenne uwagi oprócz tych w tekscie ?
OdpowiedzUsuńMyślę, że zawarłam w tekście wszystko na co wpadłam 😊 powodzenia!
UsuńNie dziękuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie metamorfozy! Szczególnie gdy efekt jest tak zachwycający jak w tym przypadku. Żałuję, że pozbyłam się starych mebli przy przeprowadzce :(
OdpowiedzUsuńDziękuję! Hehe, ja żałuję, że nie mam starego segmentu babci... Wyczarowałabym z niego kilka nowych rzeczy :)
UsuńBardzo dobry efekt, super metamorfoza. Mam pytanie czy z perspektywy czasu farba nie żółknie?
OdpowiedzUsuńDziękuję! Sporo osób przestrzegało mnie właśnie przed tym, że farba zżółknie i to w kilka miesięcy. Po roku meble są białe. Nie wiem czy tak samo białe jak rok temu, może kolor trochę się zmienił, ale moim zdaniem różnica jest niedostrzegalna :) Gdybym miała jeszcze raz podjąć tą samą decyzję to nie zmieniłabym jej.
UsuńNa moim Instagramie https://www.instagram.com/agafiaart/ jest kilka aktualnych zdjęć z kuchni :)
UsuńWitam metamorfoza świetna też o takiej maże .Zdradzi mi pani jak wychodzi taki kosztorys i jakiego pistoletu Pani używa tyle jest ich na rynku proszę w skrócie napisać do mnie i koniecznie jakiego pistoletu Pani używa .oto mój email babuszka22@gmail.com
OdpowiedzUsuńWitam śliczna zmiana sama mam ochotę na taką metamorfozę :), mam pytanie czy pryskający tłuszcz w kuchni daje się łatwo zmyć? jakich Pani używa środków? i czy nie schodzi z farbą?
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊 tłuszcz zmywa się bez problemu, a farba pozostała nienaruszona nawet na szafce bezpośrednio sąsiadującej z płytą. Do mycia najczęściej używam "mokrych chusteczek do kuchni".
UsuńWitam. Piękna przemiana. Jakiego pistoletu Pani użyła? Proszę o wiadomość asiunia1230@op.pl
OdpowiedzUsuńA te kafelki? Jak wyglądała ich metamorfoza? Razem tworzy to spójną całość :)
OdpowiedzUsuńMagda, kafelki skuliśmy i położyliśmy nowe :) Dzięki :))
UsuńTeraz będzie trzeba nieco częściej czyścić, ale białe meble kuchenne są piękne.
OdpowiedzUsuńTak i nie :) Bo meble brudzą się tak samo, tylko, że szybciej zauważamy brud :)
UsuńKuchnia świetna, zainspirowana Waszą metamorfozą odnawiam swoją kuchnie :) Proszę mi tylko podpowiedzieć gdzie kupowaliście blat? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję! Bardzo się cieszę, że moja praca jest inspiracją dla kolejnych osób. Blat kupiliśmy w lokalnej hurtowni Kornix w Wejherowie.
UsuńGenialnie to wygląda, ja właśnie mam zamiar reaktywować stare meble po dziadkach, które są jeszcze w dobrym stanie, ale niestety kolorystyka rodem z lat 80-tych :) dzięki za cenne wskazówki :)
OdpowiedzUsuńA co z blatem? Można go też malować ?
OdpowiedzUsuńA co z blatem? Można go też malować ?
OdpowiedzUsuńNie polecam. Blat jest miejscem, na którym przygotowujemy jedzenie, ciągle przesuwamy po nim różne rzeczy, myślę, że nie wytrzymałby takiej próby. Szybko by się zniszczył.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńA czym malowaliście uchwyty szafek (narzędzie + farba)? Piękna metamorfoza, zmotywowałaś mnie do wprowadzenia zmian w mojej kuchni ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Mnie takie komentarze motywują do dalszego działania w mieszkaniu.
UsuńUchwyty wymieniliśmy na nowe tzn. zakupiliśmy nowe, ale w tym samym kolorze co poprzednie (czarnych nie było) i w miejscu zakupu nam je pomalowali metodą proszkową.
Pozdrawiam!
szafki wyglądają obłędnie. Cieszy mnie że trafiłam na tą stronę bo właśnie myślę nad przemalowaniem szafek na biało. Martwi mnie jednak fakt że będę musiała włożyć w to trochę więcej pracy bo nie dość że aktualnie meble są lakierowane na wysoki połysk to jeszcze w czerwonym kolorze... sama się zastanawiam gdzie miałam głowe jak je zamawiałan :/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPiękne! Bardzo lubię takie pomysłowe projekty! Zauważyłam, że ludzie zamiast coś odnowić/odmalować po prostu wyrzucają rzeczy i od razu kupują nowe, a widać po Twoim projekcie nie warto! kuchnia wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńa czy jest jakaś różnica w strukturze, malując wałkiem a pistoletem? Przymierzam się do renowacji mojej kuchni :-) Aaa i ewentualnie jaki wałek (drobne włosie czy gąbka i jaka)? Pozdrawiam! A Wasza kuchnia piękna!
Witam,
Usuńprzepraszam, ale przegapiłam ten komentarz. Nie ma różnicy w strukturze, a wałka używałam z pianki poliestrowej jeśli dobrze pamiętam. Pozdrawiam i dziękuję :)
Zmiana jak najbardziej na +. Takie meble z nowym życiem to wspaniała rzecz.
OdpowiedzUsuńI co tam? podobno meble juz zżółkły.
OdpowiedzUsuńHaha, a kto tak mówi? :) Może minimalnie, ale raczej nie jest to zmiana widoczna tak od razu. Za to stół w pokoju malowaliśmy inną farbą, efekt nam się nie podobał, więc poprawiliśmy tą samą, którą odnawialiśmy meble kuchenne. Z lenistwa nie przemalowaliśmy dodatkowego blatu i teraz wiemy co to znaczy jak farba żółknie. W kuchni zdecydowanie tego nie ma.
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńEfekt powalający !!
Zdradź proszę, ile litrów farby trzeba zużyć do kilkakrotnego pomalowania takiej kuchni?
Pozdrawiam!
Bardzo bym chciała, ale niestety nie pamiętam :( Za kilka dni pojawi się nowy post z Waszymi najczęstszymi pytaniami odnośnie kuchni, przekopię maile, może tam komuś napisałam ile farby zużyłam. Zapraszam w przyszłym tygodniu :)
Usuńzużyliśmy 5 puszek o pojemności 0,7l.
UsuńWitam, efekt jest świetny. Ja też biorę się za robotę, już mnie nosi i muszę coś zmienić. Napisz proszę jakiej dokładnie farby użyłaś, dziękuję.
OdpowiedzUsuńWitam, dziękuję. Choć mnóstwo osób już to pisało to zawsze się cieszę z nowego, pozytywnego odzewu :) Używałam farby Tikkurila Everal Mat 10. Po prawie dwóch latach meble dalej dobrze wyglądają. Gdybym malowała dziś wybrałabym tak samo. Choć straszą mnie, że meble zżółkną :)
UsuńWitam, proszę o info czy użyłaś farby Tikurilla Evetal samej bazy A w kolorze bieli czy dodawany był dodatkowy kolor z mieszalnika?
OdpowiedzUsuńUżywałam samej bazy w kolorze bieli.
UsuńNiesamowity efekt! Mam zamiar również pomalować szafki i zastanawiam się nad metodą. Jakiej firmy mieliście pistolet? Bo zastanawiam się nad zakupem.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kupiliśmy firmy Stayer, nie robiliśmy rozeznania, wzięliśmy ten bo cena wydawała się rozsądna.
UsuńŚwietny wpis, nie stać mnie na nowe meble w kuchni, ale po Twoim wpisie stwierdziłam że nie potrzebuję nowych.Dam starym nowe życie.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i trzymam kciuki. Cieszę się, że zainspirowałam :)
UsuńNo i przez takie "poradniki" jak wasze ciężko znaleźć jakiś merytoryczny materiał.
OdpowiedzUsuńTeż mam podobne zadanie i już nauczyłem się obsługiwać pistolet. Trzeba trochę prób i wprawy i maluje się jak najbardziej w pionie. A jeśli powstają zacieki, to macie nie dobraną dyszę i ilość podawanej farby. Jeśli malujesz za dużą ilością farby w poziomie, to masz za grubą powłokę. Też jadę tikurillą. A na to bezbarwny (z doświadczenia sporo odporniejszy mechanicznie i jego zarysowania nie powodują utraty koloru - jak klar na samochodzie)
A jaki piękny efekt, warto zrobić taką metamorfozę :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt. Mam pytanie. Czy ten papier ścierny stosowany na mokro faktycznie nie pyli? Bo chcę pomalować czarną szafę, a rok temu malowałam ściany i trochę się boję, że pył siądzie na nich i wszystko pójdzie na marne. A szafy - wiadomo - nie wyniosę za bardzo nigdzie do malowania:/
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pył przy stosowaniu papieru ściernego na mokro zacznie pylić jak wyschnie, ale do tego czasu można go zetrzeć :) Zdecydowanie polecam.
UsuńDoskonały patent. Pasuje mi taka opcja malowania mebli. Będę musiała przetestować u siebie:)
OdpowiedzUsuńPiękna metamorfoza! Swoją drogą ciekawe jest to jak zmienia się moda, mam wrażenie, że wszyscy nagle wymieniają meble kuchenne na białe, wszelkie brązy totalnie wyszły z mody. Kiedyś robiłam podobny remont, tyle że meblościanki i używałam do tego szlifierki oscylacyjnej, bardzo polecam! W ogóle warto zorientować się nieco w narzędziach i akcesoriach do nich, można znaleźć podstawowe informacje np. tutaj https://abcporady.pl/akcesoria-do-elektronarzedzi-ktore-najczesciej-uzywamy/ , jeśli ktoś zabiera się do takiego remontu po raz pierwszy, to na prawdę warto pogłębić swoją wiedzę.
OdpowiedzUsuńCzym pomalowaliscie kafle ? Efekt - WOW !
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊 kafelki kładliśmy nowe 😊
Usuńmi w kuchni zawsze podobał się blat betonowy, taki mam gust :)
OdpowiedzUsuńMega :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie efekt jest doskonały. Białe meble prezentują się o niebo lepiej niż w wersji brązowej. Fakt faktem, zadanie jest bardzo czasochłonne, więc podziwiam za pracowitość. Oby służyły wam bezproblemowo przez długi czas ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowite efekty! Widać, że dużo pracy było włożone. Ja nie mam niestety tyle cierpliwości, ale na całe szczęście w sklepach są łatwo dostępne nowe i dobre meble do salonu, więc nie muszę się uciekać do takich renowacji ;)
OdpowiedzUsuńHi there tto every one, the contents existing
OdpowiedzUsuńat this site are actually remarkable for people knowledge, well, keep up the nice work fellows.
Witam.
OdpowiedzUsuńGratuluję świetnej metamorfozy kuchni i najlepszego bloga o malowaniu mebli kuchennych. Mam do Pani dwa pytania:
1.Czy zeszlifowała Pani stary lakier bardzo dokładnie tzn. do gołego drewna. Kiedy kupowałam farbę Tikkurila Everal Matt sprzedawca poinformował mnie, że farby tej nie można kłaść na lakier wodny. Moja kuchnia ma 18 lat i kompletnie nie mam zielonego pojęcia czym fronty dębowe zostały zabezpieczone (może lakier na bazie rozpuszczalnika) dlatego zastanawiam się czy szlifować bardzo dokładnie czy wystarczy zmatowić?
2.W moich meblach występują także półki otwarte, pokryte okleiną. Czy mogę je pokryć tą farbą?
pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że mogę poszerzyć swoją wiedzę o "metamorfozach" dzięki pani blogowi
Małgorzata
Witam,
Usuńbardzo, bardzo dziękuję :-) Takie komentarze pokazują mi, że było warto podzielić się naszym doświadczeniem. Nie szlifowaliśmy do gołego drewna, jedynie zmatowiliśmy wodnym papierem ściernym. Nie mam jednak pojęcia czym były lakierowane nasze meble. Żeby nie ryzykować niepotrzebnie może warto zrobić próbę? Zmatowić kawałek i zrobić próbę. Sprawdzić czy farba ładnie będzie kryła, czy się nie zważy. Jeden raz malowaliśmy inne meble farbą innej firmy i dzień po pomalowaniu już wiedzieliśmy, że coś jest nie tak. Pojawiły się bąble i kolor trochę się zmienił.
2. Farba jest zalecana do drewna i metalu, ale malowałam nią drzwi, które z drewnianymi nie mają nic wspólnego. W tej chwili mają prawie 1,5 roku :) I nic się z nimi nie dzieje, a farba ładnie się trzyma. Są na blogu: https://agafia-art.blogspot.com/2018/02/metamorfoza-przedpokoju-przed-i-po.html
Bardzo dziękuję za ten komentarz i życzę powodzenia! :-)
.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńSuper poradnik. Świetna metamorfoza za niewielką cenę
OdpowiedzUsuń