Miałam dzisiaj napisać o Krecie, ale zabrakło mi weny, dlatego będzie o szpinaku.
Uwielbiam szpinak! Pamiętam jak przyrządziłam go po raz pierwszy - był paskudny, ale okazało się, że za bardzo oszczędzałam na... soli. Dziś szpinak jest dla mnie rozwiązaniem na nakarmienie niezapowiedzianych gości, nakarmienie tłumu zapowiedzianych gości, a także ciekawą alternatywą na wszystkie imprezy "z dala od stołu". Co z nim robię?
Po pierwsze: przygotowują "masę" szpinakową. Szpinak (zazwyczaj mrożony) wrzucam na patelnię, posypuję solą, pieprzem ziołowym, papryką ostrą i słodką. Dodaję posiekany lub wyciśnięty czosnek. Kiedy szpinak jest rozmrożony wlewam rozbełtane jajko. Aby urozmaicić smak i potrawę dodaję gyros z kurczaka lub fetę - pokrojoną w kostkę albo rozgniecioną w całej masie. Druga opcja jest wygodniejsza, bo nie trzeba kroić fety.
Tak przygotowaną masę stosuję jako samodzielny dodatek, pastę na kanapki lub w moich ukochanych tartaletkach.
Szpinakowe tartaletki
Arkusz ciasta francuskiego kroimy na 12 prostokątów. Umieszczamy je (razem z papierem) w zagłębieniu formy na muffinki, a następnie wypełniamy masą szpinakową.
Nie macie formy na muffinki? Wystarczy zwyczajna blacha. Ciasto francuskie kroję wtedy na 24 mniejsze kwadraty. Na środek każdego kawałka kładę łyżeczkę masy szpinakowej, po czym łapię rogi, zawijam je do środka i sklejam. Jeśli nie wychodzi to można też lekko zagiąć boki. Tartaletki piekę przez około 15 minut w piekarniku z termoobiegiem, temp. 180 st.C.
Smacznego i do przeczytania... mam nadzieję w weekend.
Agafia
uwielbiam szpinak....mniammmm pyszności:)
OdpowiedzUsuń:) Oj tak, pyszności :) Dziś też będzie u mnie królował, tym razem na świeżo :)
UsuńAle apetycznie wygladają! Ja tez jestem fanka szpinaku- właśnie na jutro planuję łososia na szpinaku zawiniętego w ciasto francuskie:)
OdpowiedzUsuńBrzmi niesamowicie apetycznie! Pomysł zapisuję i wykorzystam niebawem ;) Dziękuję.
UsuńTo prawda, szpinak czasem jest lekarstwem na cale zło!;) Uwielbia go cała moja rodzinka. My dodajemy kurczaka i fetę, i jemy z makaronowymi rurkami. Pycha! ;)
OdpowiedzUsuńJest do tego stopnia lekarstwem, że jak kiedyś poszłam oddać krew to lekarz robił oczy wielkie ze zdziwienia. Takich ładnych wyników nie widział u żadnej kobiety - poziom żelaza miałam jak u mężczyzny. Co ciekawe - w czasie kiedy robiłam to badanie raz w tygodniu, w każdą środę, jadłam na obiad szpinak :)
UsuńMój synek niejadek mało warzyw je, ale szpinak lubi :) zresztą wszyscy lubimy szpinak.
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że kilkanaście lat temu szpinak wywoływał same przykre skojarzenia :) A teraz wszyscy się nim zajadamy :) Pozdrawiam :)
Usuńo, już wiem co będzie następnym razem, jak jakiś większy obiad będę robić :D
OdpowiedzUsuń:) smacznie i zdrowo :) bardzo zdrowo :)
UsuńWyglądają przepysznie ! Muszę spróbować, bo często mnie zaskakują niezapowiedziani goście i wtedy ... bywa cięzko ;) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńPolecam :) Tartaletki wypełniam również pieczarkami lub miksem pieczarkowo - szpinakowym. Gościom każda forma smakuje :) pozdrawiam1
Usuń