
Są takie dni, że naprawdę mnie wkurza. Gryzę się w język, bo mam ochotę dosiąść miotły i rzucić kilka uroków. Szlag mnie trafia, kiedy zapomina posmarować chłopaków maścią. Irytuję się, kiedy przy zlewie zostawia pusty karton od mleka. Wkurzam się, kiedy widzę, że znowu wyprał ręcznik na 40 st.C. Wychodzę z siebie, kiedy w środku nocy szlaja się z kolegami i nie odbiera telefonu.
W tym roku rozpoczęliśmy...