Witajcie!
Już jutro zaczyna się weekend. A dziś, na blogu, rozpoczyna się cykl o tytule:
moje ulubione blogi
Jest kilka - kilkanaście blogów, które lubię bardziej niż wszystkie inne. Część z Was na pewno je zna, a kto nie to będzie miał okazję poznać i jestem pewna, że wsiąknie tak jak ja :) Blog, który wybrałam na pierwszy post to strona mojej imienniczki - zapraszam do Polki Dot :)
the POLKA DOT project
Do Agnieszki trafiłam prawie rok temu, późnym wieczorem 27 grudnia. Nie, nie mam doskonałej pamięci do dat, nie była to również przełomowa chwila w moim życiu (choć miła), ale pamiętam o czym był pierwszy czytany post i sprawdziłam, kiedy pozostawiłam pierwszy komentarz. Co sprawiło, że pierwsza wizyta nie była zarazem ostatnią? Bezpośredni, szczery język w ładnej oprawie. Teksty Polki z powodzeniem mogłyby być drukowane jako felietony w dobrej prasie lub wydane w postaci książki :) Mam nadzieję, że kiedyś też będę tak pisała.
Aga w zaciekawiający sposób porusza różne tematy, prosto z mostu pisze co ją drażni, a co zachwyca. I nie chodzi o to, że walczy o ochronę drzew palmowych, ponieważ orangutany tracą domy (to prawda!), ale o to, że otwarcie potrafi powiedzieć, że na przykład nie chciała być w ciąży. Nie "hejtujcie" Agi ani mnie za to, że uwielbiam ten post. Tytuł faktycznie dość kontrowersyjny, ale tekst wyjaśnia wszystko, jego szczerość mnie ujęła. Podobnie było z tekstem o Walentynkach czy o robieniu ludzi i wieloma innymi. Często czytając zaczynam się śmiać i czytam post po raz drugi, "na głos", żeby M. też się pośmiał :) Codzienność, macierzyństwo, kobiecość - te tematy Was dotyczą? Nie jesteście same.
Aga w zaciekawiający sposób porusza różne tematy, prosto z mostu pisze co ją drażni, a co zachwyca. I nie chodzi o to, że walczy o ochronę drzew palmowych, ponieważ orangutany tracą domy (to prawda!), ale o to, że otwarcie potrafi powiedzieć, że na przykład nie chciała być w ciąży. Nie "hejtujcie" Agi ani mnie za to, że uwielbiam ten post. Tytuł faktycznie dość kontrowersyjny, ale tekst wyjaśnia wszystko, jego szczerość mnie ujęła. Podobnie było z tekstem o Walentynkach czy o robieniu ludzi i wieloma innymi. Często czytając zaczynam się śmiać i czytam post po raz drugi, "na głos", żeby M. też się pośmiał :) Codzienność, macierzyństwo, kobiecość - te tematy Was dotyczą? Nie jesteście same.
Dobre pióro to nie jedyny powód, dla którego bywam u Agnieszki. Moja imienniczka to taki ultra mix, połączenie Jamiego Olivera z Nigellą Lawson. Jej wypieki wyglądają bosko. Torty, tarty, lody, desery to małe dzieła sztuki. Owszem, nie wygląd jest ważny, a smak, ale jak przyjemnie zjeść danie dwa razy - najpierw wzrokiem, a dopiero potem właściwie :) Na słodkościach się nie kończy, testowałam też wytrawne przepisy i wychodzą obłędnie.
Polka ma wyczucie smaku również poza kuchnią. Zmysł estetyczny widać w zakątkach Jej mieszkania. Chociaż nie jest olbrzymich rozmiarów to zachęca przytulnością, radosnym, świeżym wyglądem i klimatem "domu". Nic tylko założyć kapcie i usiąść przy kuchennym stole (zjadając jeden z wypieków).
Kolejna rzecz, która sprawiła, że poczułam do Agnieszki sympatię to.... Jej imię. Żartuję ;) To Jej sposób na dom i życie - celebracja rodzinnych posiłków, wspólne gotowanie, uchylanie nieba Zosi (córka Polki Dot), wielkie zaangażowanie we wszystkie rodzinne uroczystości itd. itp.... to powody, dla których lubię Polkę. Zgadzają się z tym jak ja zostałam wychowana i w jaki sposób ja będę kształtowała (a przynajmniej planuję) swój dom, rodzinę.
Poza tym Aga to kreatywna osoba, dlatego jeżeli jeszcze nie byliście u Niej na blogu to czmychajcie czym prędzej :) A do mnie wróćcie w sobotę. Dzisiaj, razem z tym postem miałam opublikować informację o Candy. Niestety nie wyrobiłam się ze zdjęciami - candy będzie w sobotę po południu.
Wszystkie zdjęcia w dzisiejszym poście pochodzą z bloga thepolkadotproject.blogspot.com
Uściski,
Agafia
PS: Dziękuję za wszystkie komentarze, za odwiedziny na facebooku i Instagramie. Kochani jesteście, a każde Wasze słowo inspiruje mnie do napisania kolejnego posta :)
Dopatrzyłam się tam bujanego fotela... :) Uwielbiam i kiedyś też go będę miała :)
OdpowiedzUsuńTo dziwna jestem, bo ja boję się foteli bujanych. Ani trochę mnie nie relaksują :)
UsuńNa pewno w wolnej chwili zajrzę do Polki :)
OdpowiedzUsuńCiekawy cykl wymyśliłaś :) mam wrażenie, że zaobserwuję sporą przestrzeń blogosfery dzięki Tobie ;)
Dzięki :) mam nadzieję, że odkryję przed Tobą nowe miejsca :)
UsuńBardzo fajny cykl:D Powiem Ci, że Aga z Polka Dot też jest dla mnie inspiracją. Odkryłam Ją przez przypadek przez instagram i mnie wsysło:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie jest tak podpatrywać czyjś świat, ja czerpie z tego mnóstwo siły i chęci do starań o własne "podwórko" ;) Buziaki
Cieszę się, że cykl się podoba :) Mnie też mocno inspiruje i mobilizuje podpatrywanie innych blogów :)
UsuńBuźka!
Czuję się mega wzruszona i bardzo wyróżniona tym, że poświęciłaś mi cały post...dziękuję za wszystkie słowa, które miło połechtały moje ego. Chyba się zawstydziłam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Tak mogę się odwdzięczyć za ogrom inspiracji i mnóstwo apetycznych przepisów, z których korzystam :)
UsuńTo prawda co napisałaś:) ja również zaglądam do Polki i z chęcią czytam jej wpisy:) jej przepisy, smaczne zdjęcia- ah... kto nie był niech zajrzy :) POZDRAWIAM:)
OdpowiedzUsuńOj tak... te smaczne zdjęcia :) Pozdrawiam!
UsuńAga, dzięki za ten zaczynający sie serial. Pierwszy łyknięty :) W całości miałaś rację...:)
OdpowiedzUsuńDzięki Nitko :) Zapraszam na kolejne odcinki :)
Usuń