Witajcie!
Mamy listopad. Lubicie? Ja bardzo! Po pierwsze - w listopadzie obchodzę urodziny. Po drugie - lubię długie wieczory, to, że schowamy się z M. w domowym zaciszu, czas będzie płynął wolniej, w końcu znajdziemy chwilę na obejrzenie kilku filmów, założymy skrzynki geocachingowe....
Ale nim powitam listopad, muszę pożegnać ostatni miesiąc. Październik był dobry - dość intensywny, ale zdecydowanie dobry. Poniżej migawki z mojego profilu na Instagramie.
Skusiłam się w końcu na pyszne herbatki z Marks & Spencer. Pisząc tego posta popijam jedną...
Nauczyłam się piec chleb!
Minęło 500 dni od naszego ślubu... Zaczęła się jesień, a w sklepach pojawiły się pierwsze choinki. Został ostatni tydzień na zgłoszenie swojego udziału w moim konkursie.
A.
Rzeczywiście intensywny miesiąc za Tobą :) Dużo było picia i dużo jedzenia... ;) Gratuluję tej ładnej liczby wspólnie spędzonych dni w małżeństwie. Kolejnych i kolejnych pięciu setek życzę!
OdpowiedzUsuńDziękuję :* wrażenie jakbym tylko jadła i piła, ale to po prostu chwile kiedy siadam i mam czas na zrobienie zdjęcia :)
Usuńoj piękny miesiąc za Tobą! aby kazdy nastepny był równie ciekawy!:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :* tak się zapowiadają... Zmiany nadchodzą o czym napiszę w czwartek :)
UsuńŚliczne zdjęcia,pozdrawiam;))
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńJak bylo pysznie w pazdzierniku;-)
OdpowiedzUsuńA w listopadzie będzie jeszcze pyszniej :)
UsuńNo Kochana ;-) dużo nowych umiejętności ;-) i jak pysznie. Buziaki dla Ciebie i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie działo się, ale to nic w porównaniu z tym co przede mną :) buziaki!
UsuńI tak trzymaj. Pozytywnie, smakowicei. w dobrym zdrowiu. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuń