Kocham zmiany w domu, ale do tych większych potrzebuję kopa. W ósmym miesiącu ciąży tak wkurzyłam się na M. (ach te hormony), że na złość sobie, Jemu i całemu światu o 21 podjęłam decyzję, że maluję drzwi na przedpokoju. Przez prawie dwie godziny walczyłam z nimi dzierżąc w dłoni papier ścierny. Skończyłam, umyłam, odtłuściłam itd. Nalałam farbę do kuwety i na to wszystko obudził się Kuba! No szlag mnie powoli trafiał! Ułożyłam go z powrotem do snu i zaczęłam malowanie. Jakie było zdziwienie M., kiedy po 1 wszedł do domu i zastał mnie tańczącą na przedpokoju z wałkiem... Godzinę później, kładąc się do łóżka byłam wycieńczona, wkurzona, bolały mnie nogi, ręce, plecy... właściwie wszystko.
Jednak było warto, bo następnego dnia mój cel został osiągnięty! M. pomógł mi dokończyć drzwi i pomalować resztę - szafę, drzwi wejściowe oraz murek.
Zmienialiśmy cztery różne powierzchnie: drewno (szafa), okleinę (miodowe drzwi wewnętrzne), cegiełkę dekoracyjną oraz metal (drzwi wejściowe). Tak wyglądał przedpokój przed zmianami:
Jednak po mieszance:
Jednak po mieszance:
Jak pomalować cegiełkę dekoracyjną?
Podstawą jest dobre wyczyszczenie z kurzu. Nasza "cegiełka" czy też kamień dekoracyjny jest mocno chropowata, dlatego dokładnie ją wyczyściłam używając małej szczotki i odkurzacza, a następnie pomalowałam. To wszystko. Pędzel, wałek - wszystko dobre. Jedyne o czym musicie pamiętać - taka powierzchnia mocno pije farbę i będziecie jej potrzebować trochę więcej.
Jak i czym pomalować drewno oraz okleinę?
Używaliśmy białej farby Tikkurila Everal Aqua Matt 10 (kup najtaniej). To już n-ty raz jak używaliśmy tej farby. Dlaczego? Wcześniej pomalowaliśmy nią meble kuchenne, stare biurko do mojego domowego biura, heksagony do pokoju dziecięcego, przewijak, a także stół do jadalni i sześć krzeseł. Kuchenne meble będą miały wkrótce trzy lata, nie mają odpysków, przetarć, a to dla mnie najlepsza rekomendacja. Jeden raz "zdradziłam" tą farbę kupując tańszy odpowiednik innej firmy. Malowaliśmy akurat stół do jadalni... Myślałam, że M. zabije mnie za tą prowizoryczną oszczędność. Po malowaniu cała powierzchnia stołu była w bąblach, M. musiał szlifować i malować po raz kolejny, tym razem Tikkurilą. Zapomniał jednak o dodatkowym blacie, który służy do powiększenia stołu. Ten jeden element do dzisiaj jest pomalowany inną farbą i wiecie co?! Chociaż 95% czasu jest schowany pod właściwym blatem i nie pada na niego słońce to jest strasznie żółty. Kiedy pierwszy raz pokazałam Wam metamorfozę kuchni sporo osób napisało mi, że kuchnia już za pół roku będzie bardzo żółta... Jak widać wszystko zależy od jakości farby.
A jak to zrobić? Nie będę po raz kolejny opisywała tego, co już jest na blogu. Dwa posty powinny odpowiedzieć na wszystkie Wasze pytania i wątpliwości:
Jeśli to nie wyczerpuje Waszych wątpliwości to zostawcie komentarz.
Jak pomalować drzwi metalowe?
farba (u mnie Tikkurila Everal Aqua Matt 10 w kolorze Y370)
papier ścierny 800-1000
wałek gąbczasty
szmatka (niepozostawiająca kłaczków)
rozpuszczalnik / benzyna ekstrakcyjna
Powierzchnię umyć.
Przeszlifować drobnoziarnistym papierem ściernym, aby poprawić przyczepność farby.
Oczyścić bardzo dokładnie zbierając pył.
Odtłuścić czyszcząc powierzchnię szmatką przy użyciu benzyny ekstrakcyjnej lub rozpuszczalnika.
Pomalować powierzchnię, pamiętając o tym, aby wałkiem lub pędzlem malować cały czas w jednym kierunku. Pierwsza warstwa powinna być cienka, druga (i ewentualnie trzecia) może być grubsza, ale farba nie może spływać. Ilość warstw zależy od Was, od tego jak pomalujecie oraz od farby. U nas niektóre powierzchnie malowaliśmy dwa razy, inne trzy.
Zmotywowani? Podoba Wam się metamorfoza przedpokoju?
To do dzieła! Chwytajcie pędzle w dłonie i zmieniajcie przestrzeń wokół siebie!
Macie jakieś pomieszczenie, które chcielibyście odmienić? A może marzycie o zmianie, ale nie macie pomysłu?
A.
A.
PS: Pamiętacie o innych metamorfozach? Widzieliście? Kliknijcie na zdjęcia.
Wow! Wow! Niech zatem żyją hormony i niech buzują!!! Kolor drzwi wejściowych boski!!!!
OdpowiedzUsuńNa szczęście już po burzach hormonalnych :) Chociaż jeszcze chwila moment i zaczną się burze co miesiąc :D Dziękuję :)
Usuńzgadzam się, że "Wow" ten kolor drzwi...pięknie!!
UsuńTe drzwi są przezarąbiste, zakochałam się w tym kolorze <3
OdpowiedzUsuńJa też :)) A naprawdę długo się zastanawiałam czy to nie jest głupi pomysł...
UsuńEfekt rzeczywiście niesamowity. Podziwiam samozaparcie, ale też zgadzam sie z tym że nic nie powstrzyma kobiety z szalejącymi hormonami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To samozaparcie to chyba bardziej upór :) No ale liczy się efekt, a skoro bez ofiar w ludziach to nie ma co rozpatrywać ;)
Usuńpodziwiam Cię , ja sie zbieram do przemalowania przedpokoju i jakoś mi nie idzie , a mam boazerie i bardzo mnie drazni ,ale moż obiecał nowe drzwi do szaf zrobić i czekam ....;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Avrea :* A znasz to: "Jak mąż obiecał, że coś zrobi to zrobi i nie trzeba mu co pół roku przypominać." np. o wyniesieniu choinki :D U nas też zazwyczaj wszystko baniera mocy, czasem gorzej niż w urzędzie. Zdarza się jednak, że wystarczy jakiś drobny impuls i nagle M. zaczyna działać. Życzę Ci tego samego! Boazeria wygląda super pomalowana :) Pozdrawiam i powodzenia :)
UsuńPięknie, napracowałaś się, ale efekt naprawdę świetny. Przedpokój wydaje się teraz dużo większy. Iwona J.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wydaje się większy, a przede wszystkim jest jaśniejszy :)
Usuńwow! wyszło genialnie! drzwi są znakomite ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Madzia :) Mi też drzwi podobają się najbardziej :)
Usuńpięknie! kolor drzwi obłędny!
OdpowiedzUsuńDzięki Magda! :) Ten kolor to moja miłość od pierwszego wejrzenia :)
UsuńJak pięknie i lekko! Widzę, że króluje biel i fantastycznie, bo wnętrza wyglądają niesamowicie. PS Bardzo podoba mi się dywanik z gwiazdką i ta szafa obok drzwi - praktyczne rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tak, biel zdecydowanie króluje. Lubię jasność i czystość, którą wprowadza do wnętrz. Dywanik bardzo lubię, ale przez kolor mało praktyczny. na szczęście można go prać. Za to szafa - choć nie jest moim marzeniem to faktycznie jest bardzo praktyczna. Mieści wszystkie torby, plecaki, kurtki i tonę innych, dziwnych rzeczy. Pozdrawiam :)
UsuńMoje drzwi w przedpokoju (metalowe) czekają na malowanie. Po przeprowadzce zmieniliśmy zamki i klamkę, zamaskowaliśmy dziury i tak straszą plamami...
OdpowiedzUsuńMoże po Twoim poście się zmobilizuję...? Tylko chormonów mi brakuje :D
Trzymam mocno kciuki :) Przecież to chwila :) W jedną rękę kawa, w drugą wałek i do dzieła!
UsuńMoże i zmiany rodziły się w bólu (twojego ciała) ale warte były tego cierpienia. Jest o niebo (biało mietowe ) lepiej. Brawo
OdpowiedzUsuńDzięki! Miło słyszeć takie słowa od mistrzyni wałka, pędzla i metamorfoz ;)
UsuńPiękny efekt końcowy :) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńNo rewelacja! Ja się czaje na meble w sypialni, bo z latami wyszło, że są w 3 różnych odcieniach białego.Mam w planie farbę Altax. Kilka razy nią malowałam róże graty i jest super, zwłaszcza, że schnie w 20 min :-) Zobaczę, jak wyjdzie na czymś większym.
OdpowiedzUsuńEfekt jest niesamowity, bo zrobiło się bardzo jasno i przestronnie i po prostu nowocześnie. Fajne jest też to, że jest tam sporo miejsca do przechowywania. Gratuluje bardzo udanej metamorfozy i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWow, genialna metamorfoza!<3
OdpowiedzUsuńWitam. Jest CUDOWNIE!!! Pani metamorfoza zainspirowała mnie do działania. Mąż sie zgodział, a wieć ruszam w njablizszym czasie z malowanie drzwi. Mam jednak prośbę o pomoc. Czym różni się farba Tikkurila Everal Matt, od Tikkurila Everal Aqua Matt? Która lepiej nada sie do malowania drzwi. Wydaje mi się, że są z takiego samego materiału jak Pani wewnętrzne drzwi.Będę bardzo wdzieczna za pomoc. Pozdrawiam, aska713
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Jeśli chodzi o różnice pomiędzy farbami to pomijając skład itp. jedyna odczuwalna to zapach. Malowałam jednymi i drugimi - zdecydowanie lepsze są wodne, szczególnie, kiedy na czas malowania nie można wyprowadzić się z mieszkania. Zapach niewodnej utrzymuje się przez jakiś czas. Trwałość obu rewelacyjna. Nie zauważam różnicy. Pozdrawiam :)
UsuńBardzo dziękuję, za szybką odpowiedź. Zamawiam więc dziś farbę i nie ma odwrotu. Strasznie sie boję, że mi coś nie wyjdzie:)Pozdrawiam, miłego dnia. aska713
UsuńPowodzenia, będzie dobrze :-)
UsuńWygląda jak zupełnie inne mieszkanie, efekt jest świetny. Nas też lada moment czeka taka metamorfoza i nie mogę się już doczekać :) Pytanie, czy do malowania zdejmowałaś drzwi wejściowe i czekałaś aż wyschną? Nie wiem jak się do tego zabrać, bo tak dziwnie mi się wydaje, żeby z dziurą zamiast drzwi na klatce schodowej świecić ...
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Nie zdejmowaliśmy. Malowaliśmy przy otwartych, ale zaczynaliśmy od miejsca styku i kładliśmy tam cieńszą warstwę. Potem cala powierzchnia drzwi i zamykaliśmy je. Jest ok, nie widać ubytków przy otwartych drzwiach i przy zamkniętych tak samo.
UsuńEfekt godny podziwu:) Powiem szczerze, ja też uwielbiam wszelkiego rodzaju metamorfozy:) ciągle coś zmieniam i maluję :) taki już urok "posiadania" rękodzielniczki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper zmiana :) Najbardziej podobają mi się jasnoniebieskie drzwi wejściowe, ale efekt całkowity też robi wrażenie
OdpowiedzUsuń