Nie każdy z Was miał okazję zobaczyć morze zimą... A pewnie są i tacy, którzy nie widzieli Bałtyku. Nie dziwi mnie to, ponieważ mam znajomego z Gdańska, który prawdziwe morze zobaczył dopiero na studiach. Bo prawdziwe morze to nie zatoka w Trójmieście, ale otwarte, piękne morze, widoczne po horyzont.
Pojechaliśmy wczoraj nawdychać się jodu... Pogoda była iście jesienna - wiało, dmuchało, padało, ale morze wyglądało wspaniale - wzburzone, głośne.... Wszędzie pełno muszli. W niektórych miejscach na półwyspie plaży praktycznie nie ma- z wydm schodzi się wprost do wody.
A wieczorem zaczęła się zima... Prawdziwa, biała zima :)
Pozdrawiam,
A.
Cudowne zdjecia,zazdroszcze wypadu:))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Morze ma faktycznie wspaniały klimat o tej porze roku :)
Usuńcudnie!
OdpowiedzUsuńteż zazdroszczę takiego wypadu...! ale i w ogóle bliskości morza!
:) Z bliskości morza korzystamy chyba częściej zimą niż latem... bo jednak tłumy bywają męczące ;) Od jesieni do wiosny - cisza, spokój. A ja wygrałam dodatkowy los na loterii - wychodząc z pracy mam widok na port i zatokę :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńIza, przeczytałam przed chwilą Twój komentarz po czym oparłam się na klawiaturze i niechcący go skasowałam :( Dziękuję za ciepłe słowa!
UsuńZnam morze letnie, wiosenne, jesienne a marzy mi się właśnie zimowe! Uwielbiam nasz Bałtyk, tylko niekoniecznie latem:-)
OdpowiedzUsuńAch, zazdraszczam tych chwil nad wodą...Pzdr!
Ja też zdecydowanie wolę zimowy, a szczególnie taki prawdziwie zimowy, kiedy dookoła biało :) Na pewno będzie w tym roku okazja żeby Wam taki Bałtyk pokazać :)
UsuńAż poczułam ten piękny zapach :) Dawno nie byłam nad morzem, aż zatęskniłam. Buźki wielkie :)))
OdpowiedzUsuńZapach faktycznie jest wspaniały - świeży, czysty, niezmącony dymem z kominów, miejskimi spalinami... Gdyby nie było tak zimno to mogłabym leżeć na plaży i odpoczywać :)
OdpowiedzUsuńKocham nasze Polskie morze , co roku jeździmy i za każdym razem zachwycam się tak samo . Pierwsza rzecz , po przybyciu na miejsce ( mamy aż 8 h jazdy ) , to biegniemy na plaże , zrzucamy buty niezależnie od pogody , moczymy stopy , zaciągamy się głęboko tym specyficznym , wolnym powietrzem i dopiero wtedy czuję ,że jestem tam , gdzie powinnam :-))
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia pięknie oddają to co uwielbiam .. Bardzo Ci zazdroszczę ,że mogłaś sobie tam pospacerować i nacieszyć oczy tym pięknym widokiem ! :-))
Znalazłam ten komentarz wczoraj w... spamie :) Czym prędzej wrzuciłam go do normalnych komentarzy i odpowiadam. Też lubię zapach morza, a do tego ten specyficzny szum... Jest wspaniały :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCoś mi się stało z Bloggerem :( Bo to już kolejny komentarz, który straciłam w ciągu doby. Na szczęście zdążyłam go wcześniej przeczytać. Dziękuję :*
Usuń:)))
UsuńCoś mi blogger też szwankuje :/
Pozdrowionka :)
Marze by zobaczyć zimowe nasze morze. Połazić, posłuchać, pobyć... Ah :)
OdpowiedzUsuńNie mogę zapewnić połażenia, posłuchania i pobytu, ale jak tylko spadnie więcej śniegu wybiorę się nad morze i zrobię kilka(naście) zdjęć, aby podzielić się z Wami.
UsuńAle ja kocham nasze polskie morze !!! Zazdroszczę ... bo nigdy nie byłam nad morzem w zimie :(
OdpowiedzUsuńKażdy ma coś wspaniałego w miejscu zamieszkania :) Mi szczęśliwie trafiło się morze, z czego mało korzystam... Czas to docenić :)
Usuńdziękuje Agnieszko za zdjęcia, kocham nasze morze i moim marzeniem jest aby kiedyś tam zamieszkać.
OdpowiedzUsuńdane mi było widzieć je i w zimie, lecie i wczesnej jesieni---ale cieszę się że przywołałaś mi je dziś,
jak dobrze pójdzie to również niedługo je nawiedzę...
:) Cieszę się, że tymi kilkoma ujęciami sprawiłam Tobie radość :)
Usuń